1 cze 2016

Diademowy ZTM

Hej kochani, to znowu ja. Byłam dziś na godzinkę w plenerze i trafiłam na policję konną. Funkcjonariusze byli przemili, dali konia popodziwiać, pogłaskać, nawet na chwilę dosiąść. I przypomniało mi się jak strasznie lubię jazdę konną.

A skoro faza była, to i post musi się pojawić. Berzemy się zatem do kucia podków na gorąco, póki wspomnienia świeże i jest co kuć. Zatem zapraszam. Nie zapominajcie też o lajkowaniu i plusjedynkowaniu.


Konie, szlaki handlowe, kupieckie statki, dyliżanse, powozy i lektyki, dobre buty i kawał drewna za kij. Sposobów na podróżowanie i przewożenie towarów jest cała masa. Z resztą w drodze tyle się dzieje. Sama podróż, to tak niesamowita kopalnia mini przygód, że zabawy starczy na kilkanaście spotkań. Nadnaturalne wydarzenia, bandyci na szlaku, korsarze napadający na statek, demony i potwory, bójka... no nic, tylko podróżować.